Zastanawiam się jak pomóc rodzicom oswoić dżunglę, którą jest szkoła... chciałabym pokazać, że nauczyciel nie jest taki straszny jak go malują i że dziecko to całkiem interesujący kosmita... może mi się uda
Etykiety
Łączna liczba wyświetleń
sobota, 31 marca 2012
środa, 7 marca 2012
Dla przyszłych pierwszaków i jeszcze młodszych dzieci...Zanim dziecko zacznie czytać 2
Mózg dziecka najszybciej pracuje do piątego roku życia. Gdyby u dorosłych tak szybko pracował mózg, na świecie byłoby masę geniuszy... niestety... po piątym roku życia, nieużywane połączenia między komórkami, zamierają, mózg zwalnia i człowiek uczy się coraz wolniej. Więc im szybciej dziecko się nauczy czegoś, o czym wcześniej się dowie... wchłonie to jak gąbka wodę. Jeśli coś robi, ćwiczy, potrafi - te ścieżki w mózgu, których używa do wykonywania tych czynności, nie zanikają. Pochwalę się - moje prywatne dziecko głoskowało już gdy miało trzy latka. Nauczyło się gdy maltretowałam siostrzeńca głoskowaniem... a litery? Hmmm... nie mam pojęcia, ale na pewno znała je już mając cztery lata, bo wprawiła w osłupienie panie w sklepie "odczytując" jakiś prosty napis. Naprawdę. Nauczyła się wcześnie i bez wysiłku. Natomiast wiem ile wysiłku w nauczenie liter musiałam "włożyć" w sześciolatka, który literami się do tej pory nie interesował. Dla takiego dziecka litera wygląda tak jak chiński znak dla nas. Wszyscy znamy litery, potrafimy czytać i już nie widzimy podobieństwa między literami, ale dziecko widzi. Proszę się przyjrzeć. Kółeczka, laseczki w górę czy w dół, zawijaski, brzuszki, nóżki... jakież one są podobne... I tutaj wchodzi na scenę spostrzegawczość i pamięć wzrokowa. Jak ćwiczyć? Proste: zadania "Znajdź różnicę między obrazkami", "Wyszukaj obrazek, który różni się od pozostałych" itd. oraz zabawy typu...a... podam przykłady
Zabawa "Co się zmieniło?"
Ustawiamy przed dzieckiem kilka przedmiotów w jednym rzędzie (proszę nie szarżować z ilością). Opowiadamy sobie z naszym Maluchem co widzimy, co jaki ma kolor, wielkość, co koło czego leży, które jest z kolei - nie za długo, gdyż dzieci mają określony czas "eksploatacji" (3latek - 5 min., 4 latek - 10 min., 5 latek - 15 min., 6 latek - 20 min. - w przybliżeniu, sami państwo wiedzą, że jeszcze temperament dziecka ma znaczenie). Następnie dzieciuś wychodzi i czeka aż go zawołamy z powrotem, a my w tym czasie zmieniamy kolejność przedmiotów. Zadaniem dziecka jest odgadnąć co się zmieniło i ułożyć przedmioty w prawidłowej kolejności.
Zabawa "Czego brakuje?"
Przygotowujemy zabawę tak jak poprzednią (najczęściej bawimy się w jedną i drugą zabawę po kolei). Tutaj zamiast zmiany kolejności, chowamy przedmiot a dziecko zgaduje co zniknęło i gdzie powinno być.
Wyćwiczona prawidłowo pamięć i spostrzegawczość pozwoli naszym dzieciom wychwytywać różnicę między literami i je zapamiętywać. Jeśli tylko zauważą Państwo zainteresowanie u dzieci literami - nie zabraniajcie im ich poznawać... nie czekajcie, aż pójdą do szkoły... im wcześniej tym lepiej - łatwiej...
piątek, 2 marca 2012
Grają, grają...
Żałuję, że nie posiadam filmiku z apelu, kiedy to słodziako - trzeciaki odświętnie i galowo wyglądały, ale niestety, fizycznie, w tym momencie nie miałam możliwości nagrać takowego. Natomiast (całkiem przytomnie) nagrałam kilka prób i oto wybrałam najbardziej nadającą się do pokazania. Są świetni. Kilkoro z nich odkryło w sobie talent i miłość do muzyki i to jest dla mnie najwspanialszą zapłatą za pomysł. Kreatywność małych muzyków jest (wystarczyłby, że po prostu jest - że istnieje) zaskakująca... sami wyszukują sobie melodie z wyższej półki, grają ze słuchu, z nut i z ... internetu...podglądaja jak grają inni "fleciści" i jak układają palce...no...trud się opłacił. Nie każdy czuje wenę i ten kto nie czuje, niech się wcale nie martwi. Nie musi. Nie każdy musi grać na flecie...granie w piłkę też jest fajne...i pisanie wierszy, i bajek...i matematyka...
A można tak jeszcze......
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)


